Následující text není historickou studií. Jedná se o převyprávění pamětníkových životních osudů na základě jeho vzpomínek zaznamenaných v rozhovoru. Vyprávění zpracovali externí spolupracovníci Paměti národa. V některých případech jsou při zpracování medailonu využity materiály zpřístupněné Archivem bezpečnostních složek (ABS), Státními okresními archivy (SOA), Národním archivem (NA), či jinými institucemi. Užíváme je pouze jako doplněk pamětníkova svědectví. Citované strany svazků jsou uloženy v sekci Dodatečné materiály.
Pokud máte k textu připomínky nebo jej chcete doplnit, kontaktujte prosím šéfredaktora Paměti národa. (michal.smid@ustrcr.cz)
Byliśmy głęboko przekonani, że jeżeli nie teraz, nie za naszego życia, to za życia naszych dzieci, ale to się musi zmienić, bo to jest na tyle zły system, że on nie może trwać, on musi upaść
Po ukończeniu studiów pracowała jako nauczycielka w szkole średniej
Zwolniona w 1967 r. za „wychowanie w duchu fideizmu“
W 1968 r. uczestniczyła w demonstracjach studenckich na Uniwersytecie Warszawskim
Współpracowała z Komitetem Obrony Robotników (KOR), następnie zajmowała się działalnością edukacyjną w NSZZ „Solidarność“
W latach 1982-1987 redagowała dwutygodnik KOS
Brała udział w obradach Okrągłego Stołu
Stworzyła społeczną szkołę średnią przy ul. Bednarskiej w Warszawie
Krystyna Starczewska urodziła się 16 listopada 1937 w Toruniu. Miała czterech starszych i jednego młodszego brata. Jej ojciec był lekarzem wojskowym, w 1939 r. wyjechał na front a mama wraz z rodziną udała się do Warszawy, gdzie Krystyna Starczewska przebywała do upadku Powstania Warszawskiego. Z tamtego okresu pochodzą jej najgorsze wspomnienia wojenne, związane z dokonywanymi przez Niemców egzekucjami pacjentów i personalu Szpitala Dzieciątka Jezus. Wspomnienia te nie wiążą się jednak z chęcią zemsty czy odwetu.
Po kapitulacji Powstania, Krystyna Starczewska znalazła się w obozie w Pruszkowie a następnie w Milanówku, w Krakowie i w Pilicy, by powrócić do Torunia. Z okresu krakowskiego pamięta szok, jaki wywoływało w niej porównanie dobrych warunków panujących w mieście z rzeczywistością powstańczej Warszawy. Jak wspomina, posiadała wówczas bardzo skromną ilość rzeczy osobistych. Ze względu na trudne warunki, przez pewien czas rodzeństwo przebywało u sióstr zakonnych, skąd zostało zabrane przez ojca. W Toruniu rodzina otrzymała mieszkanie zajmowane wcześniej przez volksdeutschy, nie było za to możliwości odzyskania mieszkania przedwojennego. Następnie rodzina przeprowadziła się do Warszawy.
Powojenna rzeczywistość była w różny sposób oceniana przez rodzinę Krystyny Starczewskiej. Jeden z jej braci zapisał się do Partii, drugi został złapany przy próbie ucieczki do Szwecji. Mama była przeciwniczką nowych porządków, ojciec pozostawał neutralny. Krystyna Starczewska w działalność opozycyjną zaangażowała się w drugiej połowie lat 50. Ważnym momentem była pomoc Polakom powracającym wówczas z ZSRR – Krystyna Starczewska pełniła dyżury na Dworcu Centralnym w Warszawie, pomagała tym ludziom i słuchała ich traumatycznych historii.
W 1958 r. ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim i rozpoczęła pracę nauczycielki w szkole podstawowej. Nie było jej łatwo zaakceptować zasady panujące w szkole, więc w następnej pracy, w liceum im. Słowackiego, wprowadziła nowe zasady, umożliwiające dyskusję. Była także opiekunką koła filozoficznego. Otwartość promowana przez Krystynę Starczewską „zemściła się” w 1967 r., kiedy na egzaminie maturalnym dwie uczennice napisały nieprawomyślne prace dotyczące patriotyzmu socjalistycznego. „Jedna napisała (…) o tradycjach chrześcijańskich Polski i Europy i o tym, dlaczego dochodzi do wojen. Powołała się na lektury. Piękna praca o zakorzenieniu. Zaczęła tą pracę od słów polskich biskupów, które wtedy były bardzo potępiane, „wybaczamy i prosimy o wybaczenie”. Ona to zrobiła jako motto i potem pięknie o tych tradycjach. (…) Druga (..) zaczęła swoją pracę od zdania, „słowo ojczyzna, czy to w ataku, czy to w zagrożeniu, zawsze cuchnie mordem”. Uzasadniała (…), że patriotyzm jest zgubną ideą, bo wywołuje przywiązanie tylko do swoich, nienawiść do obcych”. Sekretarz Partii zażądał ocen niedostatecznych – kiedy Krystyna Starczewska odmówiła, została zwolniona bez prawa zatrudnienia w innej placówce. Rozpoczęła więc studia doktoranckie na filozofii na Uniwersytecie Warszawskim.
Po obronie doktoratu rozpoczęła pracę adiunkta w Instytucie Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, gdzie zajęła się dziełem Janusza Korczaka i psychologią humanistyczną. Udało jej się m. in. zaprosić do Polski Rogersa. Wówczas rozpoczęło się także wydawanie poza cenzurą przekładów artykułów z psychologii humanistycznej. Były to początki wolnego obiegu w Polsce.
Rok 1968 przyniósł antysemicką histerię w Polsce oraz inwazję wojsk układu Warszawskiego na Czechosłowację. Były to wydarzenia, które skłoniły Krystynę Starczewską do zajęcia się zorganizowaną działalnością opozycyjną. „Ta inwazja na Czechosłowację, to, co działo się w Polsce, ten sposób rozprawiania się z buntami studenckimi, ta nagonka antysemicka, absurdalna i Czechosłowacja to był ostatni, że trzeba zacząć jakąś poważną działalność opozycyjną. No i wtedy zaczęły już powstawać nie tylko takie spontaniczne działania, ale coś takiego bardziej zorganizowanego”. Podczas wydarzeń 1970 r., organizowała materialną i prawną pomoc dla robotników Radomia. Następnie współpracowała w Komitetem Obrony Robotników. Po całonocnym „kotle” w mieszkaniu na warszawskim Żoliborzu zdecydowała się na przekazanie kartotek KOR – u Zbigniewowi Romaszewskiemu. Wraz z Aldoną Jawłowską założyła Uniwersytet Latający.
Krystyna Starczewska była represjonowana przez SB. Groźbami zmuszona ją do współpracy. Była przesłuchiwana, śledzona i obserwowana.
Zaangażowała się w NSZZ „Solidarność”. W okresie 1980 – 81 pracowała w zespole prowadzącym negocjacje z ministerstwem oświaty. Wtedy powstał artykuł „Szkoła jako środowisko wychowawcze”, gdzie pojawił się postulat stworzenia klas i szkół autorskich. Stan wojenny uniemożliwił realizację tych planów. Wraz z grupą psychologów humanistycznych założyła wówczas dwutygodnik „KOS”, który ukazywał się do 1989 r. W latach 80. brała także udział w pracach niezależnych instytucji oświatowych - Zespołu Oświaty Niezależnej, potem Zespołu Kultury a następnie OKNO.
W 1989 r. Krystyna Starczewska uczestniczyła w pracach Okrągłego Stołu, gdzie m. in. uzyskano zgodę na powstanie szkół niezależnych. We wrześniu 1989 r. taka szkoła została przez nią założona i istnieje do dziś.
© Všechna práva vycházejí z práv projektu: Příběhy železné opony - Iron Curtain Stories
Příbeh pamětníka v rámci projektu Příběhy železné opony - Iron Curtain Stories (Maciej Melon)